sobota, 9 marca 2013

Wybór szkoły, to poważne...

Czeka mnie poważna decyzja. Wczoraj byłem na targach szkół w Warszawie. Był tam ogromny wybór, każdy mógł znaleźć liceum dla siebie. Jestem gimnazjalistą i niedługo stanę się licealistą (brzmi pięknie, prawda?) to już HIGH SCHOOL! ale, ale...

Dużo osób się wybiera do Warszawy. Mnie też zachęcano, żebym tam chodził, ale ja sam nie wiem. Czy iść tutaj, gdzie mam blisko czy jednak może zamieszkać tam, gdzie jest nieco dalej, albo i też można dojeżdżać (1h autobusem + jeszcze x min na dojazd do szkoły z Dworca). Tak się zastanawiam czy warto? Nie chcę opuścić swojego domu jeszcze, bo tutaj czuję się najlepiej. Świeże powietrze, piękne zachody słońca, przyjemnie się spaceruje o każdej porze roku i jest tak sielsko, anielsko... jak ktoś kiedyś tak stwierdził. To jest wspaniałe. Nie wyobrażam sobie opuścić swoich psów, w które włożyłem nieco pracy, a nie mogłyby mieszkać ze mną w mieście. Jeślibym dojeżdżał, może w trakcie jazdy autobusem się uczył, a potem mógł wrócić do wiejskiej codzienności? Nie wiem jeszcze jak to będzie... Ale muszę podjąć decyzję. Zależy mi na dobrym wykształceniu. W Łochowie liceum nie jest złe, ale nie chcę chodzić z niektórymi osobami, które mnie znają i czasem zaczepiają, a ja i tak nie lubię na nich patrzeć. Czasem też nauczyciele niektórzy nie są fajni. Słyszałem niektóre opinie o pani od geografii (a zamierzam iść na rozszerzoną) to naprawdę, lepiej się bać. W Wawie mógłbym się uczyć w bardzo fajnej atmosferze, super nauczycielami i poznać trochę inne środowisko niż do tej pory. Byłoby duuużo zmian.
Ale czy byłbym szczęśliwy?
A jak wyglądałoby moje życie z dojazdami?
Uczenie się w autobusie całe 40 min potem powrót do domu około 16, lekki spacerek i odpoczynek - potem 17 - odrabianie lekcji i powtórki, oraz jeszcze dodatkowo jakaś nauka. Skończyłbym to o około 19-20. Potem poszedłbym się myć i dbać o higienę osobistą i chyba potem tylko łóżko i spać! A o której wstawałbym rano? Musiałbym już być o 5:45 na przystanku, więc po 5... Przeżyłbym takie wczesne wstawanie, bo bardzo lubię zaczynać dzień wcześniej :) oj, nie wiem jak to będzie, nie wiem jak to będzie.

Leci mi w głowie piosenka H2O. A bardziej zwrotka po refrenie.
"Trudna Cię decyzja czeka,
czy podmorski świat zostawić chcesz?"

8 komentarzy:

  1. Wybór szkoły, szczególnie w dzisiejszych czasach, jest bardzo ważny z takiego względu, że wszystko co teraz wybierzemy, odbije się na naszym przyszłym życiu ( w sumie chyba zawsze tak było xD ). Ja mam takie szczęście, że nie muszę dojeżdżać daleko do swojego technikum, bo to tylko 15 min drogi. Moim skromnym zdaniem jeżeli teraz zdecydujesz się opuścić dom i zamieszkać w dużym mieście będzie ci lepiej odnaleźć się potem na studiach ;) Wiadomo, wiąże się to z rozłąką z ukochanym miejscem zamieszkania ale coś za coś. Ja mam jeszcze rok ale chyba zdecyduję się na studiowanie we Wrocławiu czyli jakieś 400km od mojego domciu. Zapewne na początku będzie mi ciężko ale czego nie robi się dla kształcenia w naszym kraju...

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja jeszcze nie mam takiego wyboru, tylko wybór gimnazjum, ale wszystkie są max 30 minut od domu.
    Musisz sobie "zważyć" co jest dla ciebie ważniejsze: lepsza atmosfera, wykształcenie czy zostanie w ukochanym miejscu. To musi być Twoja decyzja.

    http://girls-trio.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny blog zapraszam także na mojego

    porady, jak pisać bloga,przeróżne dodatki, szablony, oraz jak można upiększyć sstronę
    blogujteraz.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Chodź się zapisz u mnie w szkole w Puławach do Mat-Fizu :D. Nie ma innej lepszej opcji :).
    Ja bym nie wytrzymał codziennego dojeżdżania i tracenia tylu czasu na szkołę, dlatego moja jest oddalona od mojego domu jakieś... najwyżej 10 metrów. Mam szkołę pod blokiem :P.

    Pozdrawiam!
    Melon

    OdpowiedzUsuń
  5. Hmm. , ja bym chyba wybrała tą szkołę bliżej Ciebie, a nauczycieli da się jakoś przeboleć ; )
    Ja mam jeszcze calutki rok do namysłów o szkole następnej, ale już mniej więcej wiem ; )
    Powodzenia, w wyborze ^^

    OdpowiedzUsuń
  6. O, czyli jesteśmy w tym samym wieku :) Też stoję przed TYM wyborem. I tak na 80% pójdę do technikum. Zastanawiałam się nad liceum, ale wolę mieć jednak już ten zawód aniżeli jedynie papierek (matura - a tak między nami: matura to bzdura :D) i wiedzę teoretyczną.
    Będę dojeżdżać, ale to raczej zajmie mi ok. 45 minut, zależy.
    A skąd ta pewność, że w Wawie będą fajni ludzie, nauczyciele? A może będzie jeszcze gorzej?
    Wiesz, w tym roku zmienili nam (mojej klasie, znowu...) nauczycielkę od polskiego, która sieje postrach w szkole. I faktycznie, czasami mam ochotę ją udusić, jest bardzo wymagająca, ale dzięki temu wiem coś z tego polskiego, nie przesiaduje bezczynnie tej lekcji, byle dotrwać do dzwonka, tylko rzeczywiście słucham uważnie i uczę się. Nie ukrywam, że stresik przed lekcją jest, chociaż nie aż taki jak na początku.

    Mamy jeszcze trochę czasu, no ale... to szybko przeleci.

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Zatagowałam Cię do wspólnej zabawy :D
    http://marcepan94.blogspot.com/2013/03/its-only-picture-tag.html

    OdpowiedzUsuń

Dzięki za komentarz! Zostaw linka do Twojego bloga, chętnie zajrzę i będę obserwował :)
xoxo.